poniedziałek, 14 listopada 2016

Review Stylewe


Stay beauty with Stylewe

Today I present to you online shop StyleWeThere are so many great items for example: dresses, jackets, bags, blouses or jumpsuits. My favorite are mini dresses beautiful, elegant, perfect for every occasion. Every woman should show their beautiful and shapely legs. Clothes are created by many designers, but they have a style and elegance. In them, every woman is beautiful. I present to you my favourite dresses.



Black Stand Collar Polyester Half Sleeve Asymmetrical Mini Dress


 

Statement Silk Paneled Half Sleeve Mini Dress



Red Polyester Bodycon Slit Elegant Mini Dress



Black Plain Paneled Long Sleeve Mini Dress


As you can see stylewe expresses elegance. I invite you to follow their blog and instagram.



I'm waiting for your opinions :)

wtorek, 21 czerwca 2016

Oficjalnie wakacje

Sezon na wakacje rozpoczęty

Można więc szaleć? Też mi pytanie. Dziś oficjalnie rozpoczęłam swoje wakacje. Jako absolwentka technikum o godzinie 17 zakończyłam pisać swój ostatni już egzamin zawodowy. Myślałam, że rano dostane ataku paniki. Przed wyjściem biegałam jak głupia od pokoju do pokoju z kartkami. Na ostatnią chwilę próbowałam przypomnieć sobie wszystko na raz i coraz bardziej się bałam i biegałam i marudziłam, po prostu panikowałam przeogromnie. Matury niczego mnie jednak nie nauczyły. Chyba już tak mamy, że co by się nie działo, nie zapanujemy nad tym cholernym stresem. Jeżeli ktoś potrafi to z całego serca gratuluję! Podziw maxxx. Przyznam, że po tym wszystkim należy mi się najlepszy z najlepszych odpoczynków. Teraz powinnam się chyba zgłosić do urzędu pracy jako bezrobotna. Nie, nie, nie ma mowy! Praca w życiu to podstawa, czyż nie? Jeszcze się w życiu napracuję J

Zapraszam was teraz na świeżutką dawkę zdjęć. W końcu! J


poniedziałek, 11 stycznia 2016

Bella

Niczym Bella


Weekend już za nami, zostały mi 2 tygodnie, a ja już żyję feriami. Jak chyba wszyscy najchętniej rzuciłabym szkołę. Zostało jeszcze pół roku nauki, więc chyba damy radę przetrwać! W sobotę byłam z moją Bellą na sesji zdjęciowej w parku. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. Śnieg w połowie stopniał, a na dodatek był strasznie twardy. Musiałyśmy więc kombinować, by uniknąć efektu pustych i smutnych „fotek”. Obie zmarzłyśmy, a moja modelka w szczególności. Sami zobaczcie co wyszło z naszej współpracy, o ile można było nazwać współpracą : )


Dasz mi punkt za sesję? (KLIK)




Każde ze zdjęć było obrabiane na różne sposoby. Które jest waszym faworytem? Czekam na odpowiedzi w komentarzach :)
Buziaki!

sobota, 9 stycznia 2016

Paczka

Zapowiedź sesji


Dziś już ostatni dzień weekendu, niestety. W końcu można odetchnąć z ulgą na myśl, że oceny są wystawione i nie trzeba niczego poprawiać. Niby mały odpoczynek, ale jednak nie do końca. Zaczynamy pracować już na nowy semestr, od którego zależy ocena końcowa. Jesteście gotowi? Ja jeszcze nie. Za bardzo rozleniwiłam się przez te święta i nowy rok (pomijając czytanie lektury). Ciężko było powrócić pamięcią do tematów sprzed dni wolnych. Pocieszający jest fakt, że za 3 tygodnie rozpoczynam ferie zimowe i to na dodatek balem studniówkowym! Wreszcie nadeszła ta chwila! Najtrudniejsze mam już za sobą i jest to zakup sukienki. Może nie jest taka jaką sobie wymarzyłam, ale wygląda równie przecudnie. Jak już mowa o sukience ostrzegam was kobietki przed zakupami z sieciówek internetowych. Nigdy, przenigdy nie popełnię więcej tego błędu! Zamówiona sukienka nie była uszyta zgodnie z wymiarami podanymi na stronie do danego rozmiaru. 


Tydzień temu otrzymałam paczkę od sklepu CN Direct. Zamówiłam sobie bluzę z kwiatkami delikatnie pikowaną. Krótko opisując: bluza jest wykonana z dobrego materiału, jest zgodna z opisem i zdjęciami na stronie. Mam wobec niej jedno małe „ale”. Materiał jest cienki, więc nie jest ona dobrym ubiorem na okres zimowy. Mimo tego dobrze się prezentuje. Przedstawię wam ją teraz na kilku zdjęciach.

Zobacz jaka niska cena! (KLIK)



I na koniec zapowiedź z dzisiejszej sesji! Było bardzo zimno, ale Patrycja dzielnie wytrzymała ten mróz J


niedziela, 29 listopada 2015

Come back - Magiczna sesja

Come back – czyli powrót do pasji

Nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Tym żyję przez ostatnie miesiące. Zdałam sobie sprawę z tego, że teraz jest szansa, by zapracować na dobrą przyszłość. Jestem już w ostatniej klasie (maturalnej) i trzeba odmówić sobie niektórych przyjemności. Nie wolno przy tym zapomnieć o dążeniu do wyznaczonych celów. Wzięłam się w garść, zmieniłam nawyki żywieniowe i rozpoczęłam epokę metamorfozy. Codziennie staram się wydusić z siebie ostatnie krople potu i nie dać lenistwu za wygraną. Nie zależy mi na tym, żeby uzyskać figurę modelki, ale na tym by czuć się lepiej w swoim ciele. Oprócz treningów uzależniłam się też od niemieckiej gramatyki i słownika. Nauka języka obcego, to jest coś! Bierzcie się do roboty póki nie jest za późno, bo w dalszej przyszłości zrozumiecie jak wiele szans zmarnowaliście. Zbliżająca się studniówka zmusiła mnie również do zarobienia paru groszy, wiec postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym. Od dwóch tygodni udzielam korepetycji z języka niemieckiego i idzie mi całkiem nieźle : ) Właśnie zakończył się tydzień próbnych egzaminów maturalnych i zauważyłam jak wiele mam zaległości do nadrobienia, szczególnie z matematyki. Nie dam jednak za wygraną i biorę się ostro w garść!
A wy? Jaki macie stosunek do nauki? 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------


Wspomnę jeszcze krótko o nowo powstałej sieciówce, której nazwę podałam wyżej. Asortyment jest bardzo szeroki, a ceny kuszą, żeby dodać dany produkt do koszyka. Już za samo zarejestrowanie się dostajemy Cash kupon o wartości 50$, który możemy wykorzystać przy najbliższym złożeniu zamówienia.  Zdecydowałam się, więc założyć kartę, dzięki której będę miała możliwość dokonywania przelewów zagranicznych. Jednym haczykiem jest to, że ubrania mają azjatycką rozmiarówkę, więc jeżeli twoim rozmiarem jest M, to zamawiasz L. Przedstawię wam przykładową stylizację z ich produktów.



I na koniec wreszcie sesja zdjęciowa :)
modelka: Patrycja Wiśniewska


Do następnego! 

poniedziałek, 21 września 2015

Matura - egzamin dojrzałości czy głupota?

Matura – egzamin 
dojrzałości czy też głupota?


Każdy z nas będzie musiał przez ten etap przejść , a niektórzy już go nawet przeszli. Pytanie tylko, z powodzeniem, czy może porażką? Jestem w klasie maturalnej i nie ma dnia w szkole, kiedy nie słychać z ust nauczyciela słowa „matura”. Zaczyna mnie łapać stres na samą myśl, że po raz kolejny będę pisała testy słuchając tykania zegara i musiała omawiać przez 10 min. zadany mi temat przed komisją egzaminacyjną, która pożera samym wzrokiem. Weź tu się człowieku domyślaj, czy to co mówisz ma jakiś sens i czy nie uważają cię za wariata, który wygina palce na wszystkie strony starając się wydukać jakiekolwiek poprawne zdanie. Gdybym tylko znała ich myśli, byłoby o wiele łatwiej! Gdyby się mnie nie przypatrywali, byłoby rewelacyjnie! Egzaminatorów powinno zamknąć się w jakimś pomieszczeniu a najlepiej ich zasłonić, by nie trzeba było patrzeć na ich reakcje i swobodnie mówić to co przychodzi nam na język.


Na temat matury można dyskutować, ale niewątpliwe jest to, że zdecydowanie większość osób twierdzi, że matura jest niepotrzebna! Zgadzacie się z tym? Przecież pracując jako kasjerka nikt nie będzie kazał mi liczyć sinusów i cosinusów, albo będąc business woman nikt nie spyta mnie jaka jest problematyka powieści pt. „Lalka”. Będąc lekarzem nikt mnie nie spyta dlaczego nie spełniam misji społecznej jak doktor Judym w powieści „Ludzie bezdomni” itd. Jaki jest sens uczenia się tego wszystkiego? Uważam, że większą połowę materiału, którego nas uczą powinni wyrzucić z programu nauczania. Owszem ważne jest znać historię polski, jak się wypowiadać, podstawowe działania w matematyce, ale ja się pytam po cholerę ekonomiście sinusy? Po co uczyć się czegoś, co nie będzie nam potrzebne do wykonywania zawodu, do którego zmierzamy. Uważam, że w szkołach powinni nas uczyć zdecydowanie więcej praktyki, która będzie nam potrzebna do pracy po szkole średniej. Dlaczego jest tak a nie inaczej? Chyba dlatego, by zmusić młodych ludzi do emigrowania : )



Czy nie zdanie matury świadczy o naszej niedojrzałości?

Przytoczę prosty przykład. Uczeń (załóżmy, że jest pilny) udaje się na egzamin ustny z polskiego. Jako temat do opracowania przez 15 min (w czasie gdy inna osoba obok odpowiada) dostaje opis rzeźby jakiegoś twórcy i musi odwołać się do innych tekstów kultury. Tak się stało, że gdy rzeźba była omawiana na lekcji, uczeń był chory i nie przyszedł do szkoły. Przepisał notatki by uzupełnić zaległości, ale nie słyszał wypowiedzi nauczyciela odnoszącej się do danego dzieła. Taki uczeń nie miał bladego pojęcia dlaczego posąg był bez głowy, kogo przedstawiał, więc nie zdał matury ustnej. Czy on ma być uznawany za niedojrzałego? Czy na tym ma polegać przejście do świata ludzi dojrzałych i dostanie „przepustki” na studia by w wybranym kierunku nadal się kształtować? Czy takimi tematami sprawdza się naszą znajomość o Polsce, o poprawności języka ojczystego?

Co myślicie na ten temat? Matura jest potrzebna, czy to tylko czysta głupota?


Dosyć długo nie było mnie na własnym blogu! Niestety wakacje zmusiły do ciężkiej pracy jak i zabawy. Uważam je za bardzo udane. Nadeszła więc pora powrotu do świata magii czyli fotografii. Oto zapowiedź następnej sesji z Patrycją. Zapraszam więc, na kolejny post!





sobota, 15 sierpnia 2015

Obowiązki - czyli odłożenie czegoś na później

Obowiązki - czyli odłożenie czegoś na później.

Wszystko zaczyna się komplikować kiedy już od samego rana, trzeba wcześniej wstać, żeby zdążyć do pracy czy do szkoły. Istnieje wiele takich śpiochów jak ja, którzy wyciszają dzwoniący od czesnej godziny budzik myśląc, że dzięki tym zbawiennym 10 minut wyśpimy się. Na pocieszenie przypomnę wam, że w ten sposób skracamy sen, a nasz organizm nie wie co się dzieje, bo każemy mu wstać po to, żeby po kilku sekundach znowu zasnąć, a następnie ponownie się przebudzić i zasnąć i tak w kółko… To sprawia, że rozpoczynamy swój dzień całkowicie zmuleni prosząc w myślach chociaż o dodatkową godzinkę snu. Poranne ptaszki są więc na wygranej pozycji. Jaka jest na to rada?

Wyłączamy funkcję drzemki!

Gdy poranne wstawanie mamy już za sobą zapewne goni nas czas i spieszymy się, przez co robi się mały bałagan. W pokoju powstaje „syf” w postaci porozrzucanych albo niezłożonych ubrań, leżące w nieładzie książki, bądź zeszyty, kuchnia w okruchach po robieniu śniadania i w końcu nadchodzi pora by wyjść z domu. Czyż nie rozrabiamy jak dzieci zostawiające rozwalone zabawki w pokoju?


Gdy minie połowa dnia wracamy do naszego domowego bałaganu. Praca i szkoła nas wykończyła, więc nie mamy w sobie zbyt wiele energii i chęci by posprzątać to co zaniedbaliśmy. Załóżmy już, że obiad jest zrobiony i zjedzony. Mówimy sobie, że chwilkę odpoczniemy, a to co „nabroiliśmy” sprzątniemy później. No to bierzemy się za oglądanie TV lub grzebanie w komputerze, czyi tak zwany „relaks”. Mija godzina, dwie i przychodzi wieczór, a my dalej się lenimy. Jest późno więc postanawiamy, że sprzątanie odłożymy na jutro i tak w kółko.




Dlaczego nie ułatwimy sobie życia?

Już od samego rozpoczęcia nowego dnia wystarczy postępować zgodnie z moją wskazówką. Wyłączmy funkcję drzemki i wstańmy od razu nie męcząc naszego organizmu. Zyskujemy na tym dodatkowe kilka minut, które chcieliśmy przespać męcząc nasz mózg. Dzięki temu, na spokojnie spakujemy do szkoły potrzebne książki i zeszyty, przy okazji układając te, których nie bierzemy ze sobą. Po zjedzeniu śniadania zetrzemy ze stołu i od razu zmyjemy brudne naczynia. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko ubrać to co przygotujemy poprzedniego wieczoru i spokojnie możemy wyjść z domu. Gdy wrócimy zmęczeni przygotujemy obiad, po czym zjemy go w kuchni i sprzątniemy tak jak rano po śniadaniu. W ten sposób wszystko jest już czyste, więc teraz możemy się relaksować do końca dnia.

A wy? Jak postępujecie? 

wtorek, 30 czerwca 2015

Poczuj lato

Lato zaskakuje


W ostatnich dniach pogoda nie dopisywała nam, ale dziś przyszło zaskoczenie. Człowiek wstaje z rana i spogląda w okno. Jest pochmurno, chodniki wilgotne po nocnym deszczu, czuć delikatny chłód, no to wybór pada na spodnie i kurtkę! Jednak po wyjściu z domu uświadamiamy sobie, że to był błąd. Powietrze wilgotne, ale jest ciepło! Przyszła więc pora na szorty lub sukienki!

Dziś przedstawię wam dwie letnie sukienki, które miałam przyjemność dostać od firmy dresslink. Jestem pozytywnie zaskoczona, bo obie są uszyte z dobrego materiału. Wizualnie są zgodne z zamówieniem z Internetu. No to zaczynajmy!

Informacja dla czytelników.

Ja - fotograf
Karolina - modelka



Niebieska/zielona sukienka w kwiaty (kliknij tutaj)
Czarna sukienka z akcentami (kliknij tutaj)


Daję duży plus za mocny materiał. W rzeczywistości sukienka jest zielona, jednak żaden aparat nie uchwyca tego kolorku, a nawet lustrzanka. Jeśli chodzi o długość jak widać na zdjęciu, jest króciutka, ale dzięki sztywnemu materiałowi, wiatr nam nie grozi podwinięciu.


Zapraszam do klikania w linki! 

Buziaki <3

poniedziałek, 22 czerwca 2015

A ty, obejrzałeś już swój film?

A ty, obejrzałeś już  swój film?



Nigdy nie byłam zwolenniczką zasady, że coś jest czarne albo białe. Zawsze próbowałam pójść na kompromis, bałam się tego co może wyjść w późniejszym czasie. Dopiero niedawno zrozumiałam, że trzeba w życiu działać, iść przed siebie i się nie bać, a w szczególności należy sięgać po swoje marzenia. Nie możemy ich wiecznie kopać pod nogami i zostawiać w tyle mówiąc, że to jest nierealne. Część z nich na pewno da się spełnić, ale do tego potrzeba naszych chęci. Gdzie są te chęci? Gdzie jest ta motywacja, ten power, który napędzi nas? Niestety też zostały skopane gdzieś na bok. To w ludziach tkwi problem, nie w rzeczach, które tak naprawdę można osiągnąć, a my w to nie wierzymy. Właśnie, nie wierzymy. Dlaczego? Pojawia się kolejny problem, brak wiary. Z góry zakładamy i osądzamy. Nie mamy takiego prawa, póki nie przekonamy się na własnej skórze. Jak można komuś powiedzieć, że film jest beznadziejny nie oglądając go wcześniej? Chyba powinniśmy w końcu się ogarnąć i coś z ty zrobić. Najpierw to niektórzy chyba powinni zrozumieć sens życia i postawić sobie pytanie, „czego tak naprawdę ja chcę od życia?”.



Zapraszam przy okazji na stronę Shein (klik)